Koszt ładowania Tesli może się bardzo znacząco wahać w zależności od tego czy ładujemy ją u siebie w domu czy z ładowarek publicznych. Jeżeli przyjmiemy, że nasza Tesla ma największą dostępną obecnie pod względem pojemności baterię 100kWh, której rzeczywista pojemność netto wyniesie w granicach 90kWh, a średnia stawka za 1kWh prądu w Polsce w 2018 roku wynosić będzie 0,55 zł brutto z VAT, to ładowanie do pełna będzie nas kosztowało niespełna 50 zł brutto. Przy oszczędnej jeździe możemy zatem przyjąć, że koszt pokonania 100 km wyniesie w zaokrągleniu 10 zł co w praktyce jest wynikiem o połowę lepszym od średniego kosztu 100 km przejechanych samochodem z instalacją LPG (średnia cena 2,2 zł).

Ładowanie na publicznych stacjach może kosztować podobnie jak u siebie (superchargery) lub być nawet 4 krotnie droższe (Publiczna ładowarka Greenway). Dla tych, którzy nie mają darmowych Superchargerów, koszt ładowania za 1 minutę z tych urządzeń o mocy do 60kWh wynosi w Polsce 0,50 zł, a ładowarek o mocy powyżej 60kWh już 1 zł. W praktyce ładowanie do pełna będzie nas kosztowało podobnie co kilkugodzinne podłączenie do prądu w domu. Dużo gorzej będzie natomiast na publicznych stacjach ładowania np. sieci Greenway gdzie rozliczamy się od 7 maja 2018 roku za każdy 1kWh, a nie jak w przypadku Superchargerów za minutę co jest już zdecydowanie mniej opłacalne dla użytkownika. Na podstawie danych operatora (1,89 zł za 1kWh + 0,40 zł za każdą minutę powyżej 45 minut czasu ładowania) możemy policzyć, że pozyskanie 91kWh będzie nas kosztowało prawie 200 zł. Zakładając ponownie oszczędną jazdę, koszt przejechania 100 km zwiększy nam się tym samym do 40 zł czyli 4-krotnie drożej niż w poprzednich przykładach. To przy obecnych cenach ON w Polsce (4,9 zł) można porównać do średniego spalania na poziomie 8,1l/100 km. Czy to dużo? Opinię zostawiam użytkownikom, ale osobiście…wolę ładować Teslę w garażu 😉

WhatsApp WhatsApp us